Komentarze: 2
Wlasnie przed chwila zadzwonila do mnie Zuzia. Na poczatku sie ucieszylam, bo zylam w przkonaniu ze on zawsze ma racje, wiec bedzie mogla mi doradzic w niektorych sprafffkach i w ogole. Tak sobie z nia gadalam. Pytala sie co u mnie, to powiedzialam ze Piotrek nie daje znaku zycia, ze chyba o mnie zapomnial, a mielismy sie umowic do kina po jego przyjezdzie. Ona na to ze on mnie od poczatku nie traktowal powaznie, ze to tylko taki podrywacz, wykorzystal mnie (na szczescie nie do konca :) ), zbajerowal tym ze jest przystojny i taki lubiany, a ja sie na to zlapalam jak rybka na kawalek chlebka... I co ja mam teraz o tym wszystkim mysliec, co z moim przekonaniem???????????? - caluski, smutna **super_star**